Właśnie robię coś, od czego podobno powinnam zacząć. Czyli kupuję buty do biegania.
Naczytałam się o pronacji, supinacji i innych takich... Na szczęście wychodzi mi z domowych testów, żem jest przeciętniakiem uniwersalnym. Ufff... ;]
Nie chcę wydawać za dużo, ale wiadomo - na badziewie też mnie nie stać. A do tego chciałabym, żeby butki ładnie wyglądały :] Więc rozumiecie - trochę tych wymagań jest... ;]
Ale żeby nie było - dziś też wylazłam w teren. Tylko, cholera, Endomondo nie złapało satelity i nie wykryło mi trasy.
Wylazłam mimo deszczu. Duma mnie rozpiera.
I ja jestem dumna z Ciebie za upór i samozaparcie :*
OdpowiedzUsuńJa zaczynam gdy tylko pozbędę się paru szwów z twarzy i blizna się podgoi.