Wakacyjny pobyt nad Bałtykiem zaowocował powrotem do wagi wyjściowej. W sumie nie wiem, czemu - jedzenie w miarę normalne, ruchu sporo... No dobra, apetyt mi dopisywał w morskim klimacie, heh... ;>
Na szczęście powrót do pracy przywrócił mnie na właściwe tory jedzeniowe ;) Przynajmniej mniej więcej właściwe...
a ja kibicuje i się przyglądam. Tez walczę po ciąży. Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń