wtorek, 3 lipca 2012

Tylko po przecinku...

...zmieniają się cyfry.
Czyli nieco marnie, zważywszy na początkowy szał w postaci prawie 1,5 kg.
Z drugiej strony tak... dietą się przesadnie nie katuję, sporty wszelakie na poziomie... hmm... moim. Skąd więc miały by się brać bardziej spektakularne efekty? ;>
Pocieszam się tylko, że chudnąc powoli, schudnę skutecznie i na długo. No wiecie - zmiana nawyków żywieniowych i takie tam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz