piątek, 17 sierpnia 2012

Po wakacjach...

Wakacyjny pobyt nad Bałtykiem zaowocował powrotem do wagi wyjściowej. W sumie nie wiem, czemu - jedzenie w miarę normalne, ruchu sporo... No dobra, apetyt mi dopisywał w morskim klimacie, heh... ;>

Na szczęście powrót do pracy przywrócił mnie na właściwe tory jedzeniowe ;) Przynajmniej mniej więcej właściwe...

1 komentarz:

  1. a ja kibicuje i się przyglądam. Tez walczę po ciąży. Zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń